Wesołych Świąt!
W tym roku miesiąc grudzień jest dla mnie torem przeszkód nie do pokonania. Wszystko pod górkę i nie tak jak powinno być. Możecie mi wierzyć prawo Murphy'ego działa bez zastrzeżeń...
W pracy powinnam robić z dziećmi kartki i dekoracje świąteczne oraz szykować prace na konkursy plastyczne, których w tym okresie pojawia się całkiem sporo.
W domu powinnam spokojnie szykować się do świąt czyli porządki, pieczenie pierników, obmyślanie listy prezentów oraz zaduma nad tym, co w Bożym Narodzeniu jest tak naprawdę ważne.
A tymczasem w pracy w grudniu byłam może cztery dni, a w domu dopiero wczoraj zawiesiłam lampki wokół kuchennych szafek (nie na choince!) i włączyłam kolędy oraz piosenki świąteczne na YouTubie....
Tak, grudzień w tym roku był wyjątkowo dla mnie nieprzyjemny... Długie chorowanie syna, pobyt w szpitalu i moje zaniedbane przeziębienie, które przerodziło się w zapalenie płuc, spowodowało, że moje grudniowe plany przerodziły się w nieplanowanie niczego zupełnie.
Dlatego też moje przemyślenia przedświąteczne są proste jak drut i jasne jak słońce. Życzmy sobie przede wszystkim zdrowia oraz spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Myślę, że bez śniegu i poszczypanych od mrozu policzków ten świąteczny czas będzie również bardzo magiczny :)
"Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził!
W Betlejem, nie bardzo podłym mieście
Narodził się w ubóstwie
Pan wszego stworzenia...."
Przecudna ozdoba choinkowa, którą moja siostra Karolina dostała w prezencie od koleżanki Amelii :) |
Mam zamiar wkrótce wyzdrowieć, więc do zobaczenia w Nowym Roku :)
Komentarze
Prześlij komentarz